Pozytywny wynik testu ciążowego zmienia wszystko. Nie zawsze oznacza spełnione marzenie, wejście w etap radosnych przygotowań w atmosferze miłości. Czasem jest zwiastunem problemów, które wydają się nie do przejścia. Samotność. Strach. Odrzucenie. Realne dylematy, na które nie ma prostych odpowiedzi. Jak pomóc? To wiedzą wolontariusze Misji Nie jesteś sama, którzy pomagają kobietom w nieplanowanych, niechcianych i trudnych ciążach.
WYSŁUCHAĆ. ZROZUMIEĆ. POMÓC.
„To jest post, w którym mam upodobanie” Iz 58
Tegoroczną akcją Prawdziwy Post, chcemy wesprzeć pracę Misji Nie jesteś sama. Jej działalność finansowana jest całkowicie z wpłat darczyńców.
Akcja Prawdziwy Post 2021 ufunduje kwotę, która zabezpieczy działalność Misji na kolejne miesiące.
Od 7 do 28 marca zbieramy fundusze na pomoc kobietom w nieplanowanej, niechcianej ciąży. Dołącz do akcji!
Dołącz do wydarzenia PRAWDZIWY POST 2021 na fb:
PANIE PROSIMY CIĘ O ZAOPATRZENIE
Wpłat dokonywać możesz za pośrednictwem wirtualnej skarbonki, a także na konto Zboru:
Kościół Zielonoświątkowy Zbór Stołeczny
69 1020 1156 0000 7202 0054 9154
Tytuł: Prawdziwy Post 2021
Chcesz pomóc bardziej? W ramach naszej zrzutki załóż własną skarbonkę: DODAJ SWOJĄ SKARBONKĘ Możesz wpłacać na nią swoje pieniądze np. zaoszczedzone na słodkościach lub innym postnym wyrzeczeniu. Możesz także udostępnić skarbonkę swoim znajomym.
WYSŁUCHAĆ. ZROZUMIEĆ. POMÓC. Dziękujemy za Twoje wsparcie!
Poznaj historie 3 kobiet, podopiecznych Misji Nie jesteś sama.
MARTA
„W dzieciństwie byłam molestowana seksualnie. Kiedy, jako dorosła dziewczyna poznałam Arka, chciałam bardzo, żeby coś się zmieniło. Chciałam żyć normalnie. Chciałam zacząć od małych kroków ale….zaszłam w ciążę. Arek miewał wybuchy złości. Na wieść o ciąży wybuch złości był wyjątkowo dotkliwy. Czułam to jeszcze długo na moim ciele. Arek zniknął. Wyjechał. Byłam zrozpaczona. Nie miałam nic. Nie chciałam tego dziecka. Sama czułam się dzieckiem. Postanowiłam pozbyć się problemu. Wsiadłam w pociąg do Warszawy, skąd odjeżdżał autokar za granicę gdzie chciałam pozbyć się niechcianej ciąży. Czułam się nic nie warta. Nie widziałam żadnej nadziei. Kiedy trafiłam na dworzec autobusowy okazało się, że kierowca nie dostał potwierdzenia przelewu więc nie może mnie zabrać. Zostałam o północy totalnie sama w obcym mieście. Nie miałam nikogo. Znalazłam w Internecie organizację, która zajmuje się kobietami w kryzysie w ciąży. Wolontariuszka spotkała się ze mną w środku nocy! Zaprosiła mnie na herbatę, rozmawiałyśmy pół nocy. Płakałam, a ona słuchała z autentyczną troską. Zdecydowałam się. Nie zdradzę Wam zakończenia, ale powiem tylko, że warto było podjąć tę decyzję. Cały czas mam kontakt z dziewczynami chociaż od tamtej sytuacji minęły już prawie dwa lata. Nie jestem już sama. Teraz wiem, że kiedy brakuje mi sił to mam gdzie szukać pomocnej dłoni. Dziękuję kochane, bez Was nie dałabym rady”.
OLA
Ola, kobieta z dzieckiem wymagającym szkoły specjalnej. Zakochała się. Wyprowadziła do obcego miasta, do niego. Syn poszedł do specjalnej szkoły – stres ze zmianą środowiska. Po jakimś czasie ciąża. Jej szczęście. Ale ojciec dziecka mówi – albo ja albo dziecko. Jak nie usuniesz, masz tydzień na wyprowadzkę z mojego domu. Ola w szoku. Może zmieni decyzję, może poczuje się ojcem. Pisze do Misji. Po kilku mailach dochodzi do wniosku, że nie chce z nim być. Chce urodzić. Ola nie może się wyprowadzić z miasta, bo jej syn nie może zmienić szkoły w środku roku szkolnego – nie może narazić go na kolejny stres. Ola musi przeprowadzić się do innego mieszkania. Nie zna nikogo. Nie może dźwigać. Były partner wyprowadził się na ten czas z domu. Jest sama. W ciąży i z chorym dzieckiem. Znajduje mieszkanie, wynajmuje. Misja dzwoni do miejscowego pastora – zorganizowana zostaje przeprowadzka. Panowie przewożą rzeczy Oli. Kobiety pomagają się urządzić. Dwie z nich są do jej dyspozycji – zakupy, rozmowy, wsparcie.
KASIA
Niewidoma Kasia mieszka w Warszawie z partnerem. On także jest niewidomy. Kasia zachodzi w ciążę. Termin na styczeń 2021. W grudniu 2020 Kasia rodzi wcześniaka. Córeczka od razu zostaje odebrana rodzicom i umieszczona w rodzinie zastępczej. MISJA NIE JESTEŚ SAMA pomaga rodzinie, ponieważ to nieludzkie odebrać córkę rodzicom, którzy chcą wychować własne dziecko. Sąd wyraził obawę, że póki do pomocy nie będzie osoby widzącej, nie ma pewności, że dziecku nie stanie się krzywda. Warunki lokalowe też pozostawiają wiele do życzenia. Wolontariusze Misji organizują remont mieszkania. Wycyklinowana zostaje podłoga, wstawione nowe meble. Całe mieszkanie gruntownie posprzątane. Kasia dostaje trochę nowych ubrań, misja dba o polepszenie jej wizerunku, tak by dobrze wyglądała przed sądem. Wspiera ją psycholog. Wiele osób pomagających niewidomej parze pracuje pro bono. Do pomocy w odzyskaniu córeczki zatrudnieni zostają prawnicy.
Co dalej? Obecnie poszukiwane są opiekunki, które na zmianę mieszkałyby z parą i wspierały w zajmowaniu się dzieckiem przez pierwszy rok życia. Potrzebujemy zapewnić sąd, że przez rok osoba widząca będzie pomagać rodzicom, a do tego potrzebna jest gwarancja wypłat pensji. Dziewczynka ma już 3 miesiące i z całego serca chcemy pomóc jej wrócić do kochających rodziców.
Każda historia jest inna. Każda podopieczna potrzebuje innego wparcia. Misja Nie jesteś sama oferuje to wsparcie. Bez oceny. Bez osądzania.
W tym roku, hojnie, z wiarą wesprzyj tych, którzy sami sobie nie poradzą. Ofiaruj swoje pieniądze i modlitwę dla każdego dziecka i dla każdej matki. Bądźmy dla nich światłem w ciemności z MISJĄ NIE JESTEŚ SAMA. Usłysz. Zrozum. Pomóż.